Twister czyli malarstwo uwikłane
Twister to tytuł cyklu obrazów realizowanego od roku 2006 do teraz, ale Twister to także coś więcej niż same tylko obrazy. Malarstwo jest w tym przypadku punktem wyjścia w kreacji relacji przestrzennych. Osadzenie obrazów w zakamarkach przestrzeni zastanej owocuje otwarciem sekretnych przejść lub "dosztukowaniem" dodatkowych pomieszczeń. Malarstwo znajduje tu kontynuację w rzeczywistym świecie, a granice wyznaczone przez architekturę są maskowane lub przemieszczane przy pomocy malarskiej iluzji. Tego typu powiązanie obrazów z miejscem nabiera także trwałego wymiaru - płótno wraz z określonym kontekstem przestrzennym staje się inspiracją dla następnych prac. Nowe obrazy noszą więc w sobie pamięć dawnych kontekstów.
Innym razem artystka eksponuje obrazy na ścianach, w sposób, jak się zdaje tradycyjny. Jednak z pewnych punktów widzenia ich granice przestają być czytelne. Obrazowe uniwersum poddawane jest w tym przypadku oddziaływaniu bardziej ulotnych niż rama architektoniczna czynników, takich jak oświetlenie czy kolorystyka ścian.
Zrozumieć prace Pascale Heliot to pozwolić się zaskoczyć, ponieważ ich sens rodzi się w momencie niepewności co do statusu wyłaniających się widoków. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że jej twórczość więcej ma wspólnego z instalacją czy działaniami typu site-specific niż z klasycznym malarstwem - w każdej nowej przestrzeni ekspozycyjnej powstaje bowiem inna, niepowtarzalna całość, chociaż składające się na nią elementy mogą być wykorzystywane wielokrotnie.
We wszystkich realizacjach Pascale Heliot ingerencja w integralność medium malarskiego posiada szczególną rangę. Obrazy z cyklu Twister powstały na bazie zdjęć, przy czym "zainfekowanie" malarstwa fotograficznym idiomem zdaje się najbardziej autorkę interesować. Cześć obrazów przedstawia niezidentyfikowane smugi światła w dużym zbliżeniu, lub niewyraźne pejzaże. Malarska reprezentacja, która powstaje w sposób kontrolowany, imituje przypadkowość fotografii poprzez koncentrację na ulotnych zestawieniach barw i świateł. Na obrazach doskonale widoczny jest efekt działania migawki i przesłony - odpowiednia manipulacja nimi umożliwia zarówno uzyskanie ostrego, jak i poruszonego, zbliżonego do abstrakcji zdjęcia. Pascale Heliot wykorzystuje w przypadku omawianych prac tę drugą możliwość.
"Abstrakcyjne" płótna Pascale Heliot mając rodowód fotograficzny nie mieszczą się w długiej tradycji malarstwa nieprzedstawiającego. Artystkę interesuje przede wszystkim relacja sztuki i rzeczywistości, a nie sam autonomiczny świat obrazowy. Czytelne jest to nie tylko w pracach, ale również w jej wypowiedziach na temat własnej twórczości: "Na poszczególnych obrazach stykają się ze sobą, współistnieją miejsca odległe, które realnie nie mają ze sobą nic wspólnego.(.) Ten proces stykania świata realnego z obrazem i łączenie go w jedną całość, stwarza malarską "przestrzeń podróży".(.) Obok wielu inspiracji dla powstania tych obrazów była także myśl o świecie nie będącym zamkniętą całością, zbudowanym z fragmentów, często nie pasujących do siebie, świecie wyobrażonym przez W. Benjamina. Cytując różne fragmenty rzeczywistości stwarzam na tych obrazach sytuacje możliwe tylko w wyobrażonym kontekście i zestawieniu."